JEMY, MÓWIMY, CAŁUJEMY
WYDARZENIA

Portret Amy


 
Wybrnął z tego w stylu więcej niż dobrym. Głównie dlatego, że oprócz niewątpliwych walorów poznawczych, „Amy” to przede wszystkim przejmujący film o istocie fatum. Winehouse, krucha dziewczyna o głosie soulowej diwy z sześćdziesiątką na karku, oprócz kosmicznego talentu została obdarzona przez los ojcem-potworem i mocnymi tendencjami autodestrukcyjnymi. Jeśli dodamy do tego zabójczą żarłoczność mediów, działających jak maszynka do mielenia mięsa skrzyżowana z walcem drogowym, otrzymujemy ładunek nieuchronności niczym w greckiej tragedii. Oglądając film Kapadii trudno się oprzeć wrażeniu, że los Amy w jakimś sensie został przesądzony już na starcie. Wrażenie bolesne tym bardziej, że nawet z kiepskich technicznie nagrań, czy urywków nagranych komórką, wyłania się obraz artystki porównywalnej z Billie Holiday. A przy tym fascynującej, charyzmatycznej osoby, która zgasła zanim rozkwitła na dobre.
„Amy”
reż. Asif Kapadia
Wielka Brytania, 2015, 128 min.
premiera polska: 7 sierpnia
Gutek Film
 
tekst: Dorora Chrobak, zdjęcia: Gutek Film

Zobacz też podobne artykuły

Wszystkie wydania ust
  • nr 29

  • nr 28

  • nr 27

  • nr 26

  • nr 25

  • nr 24

  • nr 23

  • nr 22

  • nr 21

  • nr 20

  • nr 19

  • nr 18

  • nr 17

  • nr 16

  • nr 15

  • nr 14

  • nr 13

  • nr 12

  • nr 11

  • nr 10

  • nr 9

  • nr 8

  • nr 7

  • nr 6

  • nr 5

  • nr 4

  • nr 3

  • nr 2

  • nr 1

Nasze przewodniki po miastach
  • Kraków

  • Lizbona

  • Polskie góry

  • Bangkok

  • Lato

  • Kioto

  • Mediolan

  • Singapur

  • Warszawa

  • Warszawa

  • Berlin