Z widokiem na widok
Na siódmym piętrze, w samym sercu Warszawy, przy ulicy Widok, zobaczycie miasto z zupełnie innej perspektywy. Na horyzoncie pojawi się Pałac Kultury w nowej odsłonie. Oglądanej panoramie miasta rumieńców doda kieliszek musującego wina bądź wykwintny koktajl. Wszystkie te atrakcje znajdziecie na ostatnim piętrze hotelu Puro. Loreta bar jest idealnym miejscem na aperitivo, albo nieśpieszne spotkania z przyjaciółmi przy wybornym drinku. W karcie królują nowe, wykwintne wcielenia klasycznych i dobrze znanych koktajli. Wasze oczy ucieszy świetne urządzone wnętrze oraz imponujący taras, na którym „puści do was oko” wspomniana Loreta – neon autorstwa Maurycego Gomulickiego.
Loreta Bar, Puro Hotel
Widok 9
Bar, dancing i bistro
W dawnym, zupełnie zapomnianym garażu dla powozów na tyłach Nowego Światu otworzyła się dwa lata temu Wozownia. Miejsce całodzienne, stawiające sobie za cel
kontynuowanie tradycji nieistniejącego już Baru Koszyki tych samych właścicieli. Miał być to miks bistro, targu, dancingu i baru. Jednak wspaniała przestrzeń z dużym ogródkiem, jak zdecydowali warszawiacy – nadaje się głównie do działań wieczorno-nocnych. Tu można (prawie jak pod legendarnym Planem B, którego nie opiszemy, bo i tak wszyscy go znają) spotkać znajomych, z którymi się nie umawialiśmy, potańczyć, napić się (niezłe drinki), a nawet coś przekąsić (małe dania, sezonowe produkty, takie jak szparagi z jajkiem i parmezanem czy rigatoni alla Norma). Jeśli pytacie o modne dziś miejsca Warszawy, to na czele jest na pewno Wozownia.
Wozownia Bar
plac Trzech Krzyży 16A
(wejście od Nowego Światu)
Show me the way, to the next bourboun bar
Miejsce jest kameralnym, niezobowiązującym, lokalnym koktajlbarem, w którym każdy czuje się ciepło przyjęty, a przy tym ugoszczony koktajlami na najwyższym poziomie. Oferta AURA Baru skupia się głównie na bourbonach. Już teraz można tu znaleźć wiele nietypowych pozycji z tej kategorii, a właściciele obiecują, że to dopiero początek poszukiwań niestandardowych amerykańskich whiskey. Również selekcja pozostałych alkoholi w barze zadowoli najbardziej wymagających klientów. Próżno ich szukać w większości miejsc w Warszawie. Koncept miejsca opiera się na drinku Old Fashioned i autorskich twistach na bazie tego klasycznego i najlepiej sprzedającego się koktajlu na świecie. Dzięki profesjonalnym barmanom, którzy posiadają ogromną wiedzę na temat serwowanych trunków jest to idealne miejsce do odkrywania nowych doznań smakowych ukrytych w koktajlach. A to wszystko podane przy wyłożonym mosiądzem i wykończonym kamienną łuską barze, który podobnie jak mosiężna półka prezentująca wybór dostępnych alkoholi, wysuwa się zza dywanowej kurtyny. Skrawki lustra wykańczające osadzone w kobaltowych ramach drzwi sprawiają wrażenie jakby kryła się za nimi senna, równoległa rzeczywistość, w której złocisty bourbon leje się wartko, aweseli goście oddają się nieziemskiej i zmysłowej rozkoszy. Dodatkowo wyszukana muzyka, sezonowość produktów, trend Zero Waste oraz oczywiście dobra aura, która panuje w tym miejscu i zostaje z gośćmi na długo po wyjściu.
Aura Bar
ul.Hoża 27
facebook.com/aurabourbonbar
Ohy i achy pod wieżami
Mr. OH to właściwie dwa lokale w wieżycach mostu Poniatowskiego połączone pomostem: restauracja w klimacie „Małego Sajgonu” znanego z serialu „1983” i klub muzyczney. Obydwa lokale rozświetlone są przez cyberpunkowe neony, przywodzące na myśl estetykę z „Łowcy androidów”. Dwie części Mr. OH połączone są zadaszonym tarasem. Jedna z nich z to restauracja z azjatyckim menu i świetnymi koktajlami, których można spróbować od wtorku do niedzieli, od 18 do 1.30 w nocy. Za menu odpowiada znana z restauracji Yellow Dog, Ramen Girl – Luiza Trisno, a za koktajle: Grzegorz Nowicki i Mateusz Bala związani z „6 cocktails”. Koktajle nawiązują do azjatyckiej pop-kultury. Naszą uwagę przykuł Captain Tsubasa – nie tylko ze względu na sentyment do napastnika z popularnej anime, ale też przez połączenia whisky, caju, tamaryndowca i mięty. Energetyzujące połączenie!
Mr. Oh
Aleja 3 Maja & Leona Kruczkowskiego
facebook.com/hellomroh/
Z ogrodu na drugi koniec globu
W Edenie spędzamy tak dużo czasu, że jesteśmy ekspertami od serwowanych w nim koktajli i pomarańczowych win. To bistro założone dwa lata temu w modernistycznym Domu Funkcjonalnym z 1928 roku. Willa przez wiele lat służyła artystom, tu mieszkali i tworzyli m.in. Agnieszka Osiecka, Elżbieta i Emil Cieślarowie, Wiktor Gutt, czy Barbara Turkiewicz. W ostatniej dekadzie przestrzeń została pięknie i nowocześnie odświeżona przez nowego właściciela – architekta Wojciecha Popławskiego. W Edenie skosztujecie bezpretensjonalnej wegańskiej kuchni prowadzonej przez Karolinę Borzęcką. W karcie koktajli znajdziecie klasyki oraz mixy, które zabiorą Was w podróż dookoła świata. Pierwszym przystankiem będzie Mexico City, a w nim wypijemy drinka na bazie tequili, mescalu i kiwi. Barman szybko zmienia kierunek na Nowy York z pomocą whisky i jabłka. Zestawienie whisky, owsa i kocimiętki przeniesie Was do Liverpolu, a połączenie ginu z rabarbarem, miętą i kroplą amolu do poswoli na szybką eskapadę do Wiednia. Miłośnicy lżejszych trunków znajdą dla siebie lekkie szprycery, a poszukiwacze awangardowych win – pomarańczowe wina z różnych krańców Europy. A co najlepsze – latem można je pić w pięknym edeneowym ogrodzie. Lub szklarnii, w których szybko zapomina się o wszystkim i można marzyc do woli – nie tylko o podróżach na drugi koniec globu.
Eden Bistro
Jakubowska 16
Poleć ten artykuł na Facebooku lub skopiuj link
