JEMY, MÓWIMY, CAŁUJEMY
PRZEPISY

Jeść jak Georgia O’Keefee: zielone na krótko


W podobny sposób, przyrządzała też dzikie szparagi, których była w sezonie wielką amatorką. Rzecz w tym, żeby liście i warzywa poddane były tylko minimalnej obróbce, lekko posolone, koniecznie z odrobiną masła lub oliwy, by tłuszcz wsparł transfer witamin, i żeby nic nie zakłócało ich naturalnego, jedynego, właściwego im smaku. Dla mnie to kwintesencja celebrowania świeżości i szacunku dla osobowości rośliny i kwintesencja lata w moim domu rodzinnym.

Składniki:

  • 5-6 dużych liści na osobę
  • oliwa/ masło do smaku
  • sól do smaku
  • 0.5 cebuli posiekanej

Łodygi odetnij od liści, pokrój na segmenty 5 cm, zielonym szparagom , jeśli je robisz- utnij tylko końce. Liście i łodygi umyj i osusz. Naczynie do gotowania na parze przygotuj (używam wysłużonych chińskich dużych bambusowych), postaw na garnku z gotująca się wodą, wrzuć łodygi, paruj 5-7 minut: sama wolę al dente, więc ja 5. Po tym czasie dołóż na łodygi liście na 4 minuty i rozsyp na nie pokrojoną w drobniutko kostkę cebulę. Wyłóż na podgrzany półmisek, oprósz solą i polej odrobiną stopionego masła lub oliwy. Czasem używam oleju rydzowego, który zaskakująco sprawia, że rośliny zyskują w smaku coś pierwotnego, są na powrót blisko ziemi. „Szpinak myj łodygą w górę, liściem w dół”, mawiała. Szczególara.

Tekst i zdjęcie: Anna Królikiewicz


Zobacz też podobne artykuły

Wszystkie wydania ust
  • nr 29

  • nr 28

  • nr 27

  • nr 26

  • nr 25

  • nr 24

  • nr 23

  • nr 22

  • nr 21

  • nr 20

  • nr 19

  • nr 18

  • nr 17

  • nr 16

  • nr 15

  • nr 14

  • nr 13

  • nr 12

  • nr 11

  • nr 10

  • nr 9

  • nr 8

  • nr 7

  • nr 6

  • nr 5

  • nr 4

  • nr 3

  • nr 2

  • nr 1

Nasze przewodniki po miastach
  • Kraków

  • Lizbona

  • Polskie góry

  • Bangkok

  • Lato

  • Kioto

  • Mediolan

  • Singapur

  • Warszawa

  • Warszawa

  • Berlin