W naszym cyklu kwarantannowym dziś Maurycy Gomulicki. USTOM opowiedział, jak spędza czas w kwarantannie, która złapała go w Mexico City. – Dużo czasu poświęca swojemu synowi Tolkowi, tęskni za narzeczoną w Polsce, ale tez dużo gotuje i chodzi codziennie na długie, dwu-trzygodzinne spacery z psem. Włóczy się z Kometą po koloniach Narvarte, Alamos, Postal i Independencia. Robi zdjęcia. Nieoczekiwanie dla samego siebie fotografuje dużo rasowych bryk – nigdy nie był fanem motoryzacji, ale – jak opowiada -ciężko nie przytulić się do tych wszystkich, bardzo powoli rdzewiejących w słońcu, szewroletów, studebakerów i innych markizów. A na deser poznacie jego site project - projektowanie exlibrisów, uzasadnione sporo miłością do literatury, dziedziczoną w rodzinie Gomulickich z pokolenia na pokolenie.