Restauracja zajmuje przestronną, otwartą przestrzeń, której aranżacja zmieniają się jak w kalejdoskopie, w zależności od pór roku, imprez czy zwyczajnie humoru. Kuchnią Concordii dowodzi Tomasz Trąbski, wcześniej znany m. in. z Blow Up w Starym Browarze. Kuchnia jest eklektyczna, czerpie z różnych tradycji kulinarnych, ale w umiejętny sposób. Obok kalmarów czy chorizo pojawiają się regionalne produkty – są konfitury z Gryszczeniówki (do domu kupuję zawsze słoiczek tej z czerwonych porzeczek), warzywa z Folwarku Wąsowo, chleb z poznańskiej Zagrodniczej i sery – od Marka Grądzkiego i z Gospodarstwa Koziraj. Concordia to dobre miejsce na śniadanie (warto zapamiętać bo niewiele poznańskich miejsc zaprasza gości już od 8.30), służbowy lunch, jak i nieformalną kolację. Główna karta zmienia się co sezon, ale co tydzień dodawana jest do niej tematyczna wkładka (np. chilloutowa, niemiecka etc.) – kilka przystawek i dań oraz deserów, z których można komponować zestawy lunchowe w przystępnej cenie. Poranna część menu liczy ponad 20 pozycji – zjemy tutaj np. tosty francuskie z bekonem i cheddarem, jajka po florentyńsku ze szpinakiem, kanapki z chleba na zakwasie czy kaszkę manną z owocami. Potem do akcji wkraczają m.in. terrina z goleni wieprzowej z piklami i purée pigwowym, bulion rybny z krewetkami i gotowanymi na parze pierożkami nadziewanymi pikantną wołowiną, grillowane kiełbaski z dzika z musem czosnkowym, topinamburem i sosem sosnowym, risotto ze szparagami, boczniakami, emulsją pietruszkową i prażoną rukolą, łosoś szkocki z żółtkiem w panierce, cytrynową skorzonerą, kaszą gryczaną i bobem czy polędwica Rossini z foie gras i truflową grzanką. Sporo, ale warto zostawić miejsce na desery (w ubiegłym roku w lecie tutejsze parfait z mango z watą cukrową uratowało nam życie w upalne popołudnie).
Concordia Taste
Zwierzyniecka 3
www.concordiadesign.pl
tekst: Małgorzata Minta, zdjęcia: Concordia Taste
Smakuj design
