Składniki (2 porcje):
- 1 kurczak* o wadze ok. 2 kg
- 2 główki czosnku
- 2 białe cebule
- 2 cytryny
- pęczek świeżego oregano
- kilka liści różnych sałat (dębowa, szczaw krwisty, musztardowiec, sałata rzymska – wedle uznania)
- ½ czerwonej cebuli
- ½ marchewki
- ½ korzenia pietruszki
- ½ pęczka szczypiorku, ½ pęczka natki pietruszki, kilka gałązek mięty
- 2 jajka „zerówki”
- 200g jogurtu greckiego
- mąka z ciecierzycy (kukurydziana, ziemniaczana)
- kmin rzymski
- oliwa
- masło
- 1 łyżka octu wiśniowego (jabłkowego)
- cukier
- 1 goździk
- sól i świeżo mielony pieprz
- Kurczaka myjemy, osuszamy i marynujemy w kminie rzymskim, oliwie, soli, pieprzu, posiekanym oregano (1/2 pęczka) – najlepiej przez 7 godzin, ale równie dobrze, gdy czasu brak, możesz pominąć ten proces. Do środka ptaka wkładamy pozostałe oregano i wyszorowaną cytrynę, układamy na pokrojonej w plastry białej cebuli (zabezpieczy mięso przed przypalaniem się od spodu) i obkładamy wiórkami z zimnego masła. Dorzucamy do brytfanki główkę czosnku, przepołowioną w poprzek. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy pod folią aluminiową przez ok. 2.5 godziny, podlewając co jakiś czas powstającym sosem. Na koniec zdejmujemy folię i na funkcji grill, przy 250 stopniach, rumienimy skórkę.
- Po przestudzeniu zdejmujemy ostrożnie skórkę i rozkładamy na płaskim talerzu, jeśli nie jest wystarczająco chrupiąca (a moja nie była), to rozgrzewamy na patelni łyżkę oliwy i smażymy jeszcze chwilę. Osuszamy na ręczniku papierowym. Mięso szarpiemy w palcach na kawałki.
- Podczas pieczenia kurczaka – umieszczamy w nim także drugą główkę czosnku – tym razem w całości – pieczemy do miękkości (ok. 15-20 minut). Po przestudzeniu – wyciskamy z 2-3 ząbków zawartość i rozcieramy na pastę.
- Do jogurtu dodajemy posiekany drobno szczypior, listki natki pietruszki i mięty oraz pastę z pieczonego czosnku. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz sokiem z cytryny.
- Jajka gotujemy 7 minut od wrzącej wody, szybko chłodzimy w wodzie z lodem i obieramy ze skorupki.
- Czerwoną cebulę kroimy w cienkie plastry – najlepiej przy użyciu mandoliny, ale ostry nóż też się nada. Marynujemy ją przez kwadrans w occie, łyżeczce cukru, odrobinie soli, z goździkiem.
- Marchew i pietruszkę myjemy, obieramy, kroimy w cienkie plastry (znowu – najlepiej przy użyciu mandoliny), a następnie w zapałkę. Oprószamy mąką, strząsając nadmiar i smażymy na rozgrzanym do 190 stopni oleju, osuszamy na ręczniku papierowym. Najlepiej zaadaptować na ten cel niewielki rondelek – wtedy zużywamy relatywnie niewiele tłuszczu.
- Składamy sałatkę! Liście sałat – dokładnie umyte i osuszone rwiemy na mniejsze kawałki, układamy na talerzu, polewamy częścią sosu jogurtowego, następnie układamy kawałki kurczaka, odsączoną z marynaty czerwoną cebulę, przekrojone na pół jajko, posypujemy chrupkami ze skóry z kurczaka, chipsami z warzyw korzeniowych i świeżymi listkami ziół. W takim towarzystwie kurczak może być doprawdy smaczny!
* Pytanie numer jeden: jakiego wybrać kurczaka? Najlepiej wiejskiego (z pewnego źródła!) bądź takiego z wolnego wybiegu. Szerokim łukiem omijajmy tanie kurczaki, które ważą niewiele ponad kilogram, wyhodowane na ściółce w wielkiej fermie w 32 dni… Nie wymaga chyba większego komentarza, dlaczego.
Pytanie numer dwa: po co mamy kupować na dwie porcje sałatki całego, dwukilogramowego kurczaka? Otóż chodzi o to, by kurczaka upiec w całości – bo taki wg mnie jest najsmaczniejszy! Do sałatki warto użyć bardziej aromatycznego mięsa z udek i podudzi. Resztę mięsa – wykorzystać do zrobienia frittaty, bądź zwyczajnej kanapki na lunch do pracy albo wygotować na tak upieczonym mięsie pyszny rosół. Zawsze możemy też przerobić okrawki mięsa na pasztet, albo zrobić kotlety z porwanego mięsa z dodatkiem ugotowanej kaszy jaglanej, jajkiem i dużą ilością ziół. Nic nie musi się marnować – a wręcz nie powinno!
Przepis: Magdalena Święciaszek. Zdjęcie: Usta magazyn.