To już trzecia odsłona cyklu „Ilustratorzy”, która prezentuje młodą falę polskich artystów: projektantów, grafików, ilustratorów. Prace Anny Czarnoty to zwykle cykle, których wspólnym mianownikiem jest temat badania własnej/cudzej tożsamości oraz gry z jej potencjałem. „Rich Bitch” z cyklu „Love Is Coming” to kolejne wcielenie artystki, alter-ego, nowa tożsamość, czy rola do odegrania – jak mówi Anna Czarnota, która niczym kameleon dostosowuje swój wygląd i osobowość do okoliczności, w których się znajduje. „(…) Superbohaterka cyklu – Rich Bitch – to maska, irytująco-egocentryczna projekcja, fantazmat, rodzaj gry z własną tożsamością. Balon, w który się dmucha, żeby chwilowo, ale z wielką satysfakcją móc odlecieć.
Figura kobiety Sukcesu, Pięknej-Bogatej-Świadomej swojej atrakcyjności Artystki, która „niczego nie musi, może wszystko, robi co chce”. To również afirmacja Miłości i Wolności – Luksusu zdeponowanego i pewnego niczym lokata w szwajcarskim banku, do którego bohaterka ma nieograniczony dostęp.
„Love is coming” jest jak realizacja przelewu bezinteresownej kosmicznej miłości i satysfakcji, który ma niezwłocznie nadejść, to zapowiedź, jak się wydaje, chwilowo zasłużonego komfortu. może się okazać również że Rich Bitch to także figura śmierci a zasłużony komfort to po prostu śmierć.
Kompulsywno-obsesyjna produkcja prac jest próbą stworzenia doskonałego superbohatera. W dążeniu do coraz doskonalszej wersji danego motywu, często okazuje się, że idealna wersja nie jest tą najlepszą, że dopiero błąd w nią wpisany czyni ją interesującą. Rich Bitch na kartkach papieru przestaje być autoportretem, a staje się niezależną reprezentacją mającą szansę na życie wieczne.”
* Anna Czarnota.T-ERROR, ur. 1976, absolwentka wydziału grafiki ASP w Warszawie, dyplom w pracowni plakatu prof. Mieczysława Wasilewskiego.Obszary działań artystki: scenografia, kostiumy, design, recycling, instalacje przestrzenne i multimedialne, projekcje video, ilustracja, komiks, działania na pograniczu sztuk. Organizatorka i kuratorka dziewięciu edycji Międzynarodowego Festiwalu Recyclingowego PRZETWORY www.przetworydesign.com (Nagroda Gazety Wyborczej za miejsce roku WDECHY 2007).
zdjęcia: Blagers.
Zobacz też podobne artykuły
SEKRETNE SŁOWO NATALII LL
Seks? Sztuka? Sen? Legenda wrocławskiego cool generation zdradza nam swoją receptę na długowieczność. I opowiada o tym, jak powstawały jej słynne prace z cyklu „Sztuka konsumpcyjna”. Drzwi hotelowego apartamentu otwiera energiczna blondynka w ciemnych okularach. Czarna marynarka, młodzieńczy krok. 78 lat? To niemożliwe. Od pierwszych minut spotkania jesteśmy oczarowani jej energią, otwartością, śmiechem. Zostało kilka godzin do
# akt, Andrzej Lachowicz, Chwałczyk, CSW, Ludwiński, Natalia LL, sztuka, Sztuka konsumpcyjna, WrocławPotrójne życie Irini
Ile wcieleń może mieć jedna osoba? Ile przygód przeżyć? Irini Karayannopoulou, grecka malarka, przekonuje, że im więcej, tym lepiej. Wymyśla sobie życiorysy, jak piratka zawłaszcza przygody i dzieła innych artystów, buntuje się przeciwko komercyjnemu użyciu kobiecego ciała i wizerunku. A przy tym jest jedną z najbardziej entuzjastycznych, pełnych radości osób, jakie znamy. Zapraszamy na spotkanie z greckim gejzerem fantazji
# art, Ateny, Greek moder nart, Irini Karayannopoulou, Monika Brzywczy, painter, sztukaKawa, rośliny i sport
Cała kawiarnia tonie w kwiatach, rośliny stoją na podłodze, w oknach. Przy wejściu mały gąszcz, w nich ukryte dwa fotele. W tej roślinnej enklawie można się zaszyć, by wypić perfekcyjne espresso lub aromatycznego dripa, zjeść domowe, jeszcze ciepłe pain au chocolat albo delikatny sernik. Poczytać, posiedzieć, pomyśleć. I spotkać przemiłych właścicieli, Anię i Kubę. USTA
# Ana Markowiak, Błażej Stempin, Brisman, coffee, kawowoy bar, Kuba Markowiak, Mateusz Gaca, Piece of Cake, Poznań, Ralf Rüller, rośliny, seks, The BarnPrzewodnik po Warszawie
Od pierwszego numeru UST, w którym prezentowaliśmy Berlin, i drugiego, gdzie pojawił się Poznań, opublikowaliśmy już 21 przewodników po miastach w Polsce i za granicą. Nie było wśród nich dotychczas Warszawy, choć odpowiedni bedeker jej się należy, a tutejsze miejsca znamy świetnie – ze wszystkimi ich niuansami; nie raz obserwowaliśmy jak powstają, znamy ich zawikłane
#