W cieniu starej cerkiewki w Bielicznej, wśród pastwisk Regietowa Wyżnego, na końcu wsi Blechnarka czy przy zdziczałych sadach na Odernem. W Beskidzie Niskim przyroda i krajobrazy oszałamiają o każdej porze roku. Zimą zapierają dech w piersiach ośnieżone buczynowe i jodłowe lasy, latem ciepłe wieczory, pachnące ziołami, zachęcają do łapania w słoiki świetlików. I rozkoszowania się lokalnymi przysmakami, które po spacerze smakują jak mało co! Kozia bryndza, owczy bundz, kiełbasy z blaszanej wędzarni, warzywa z przydomowego ogródka, marynowane borowiki, kiszone rydze, chleb na zakwasie, podpłomyki z blachy. Owsiany żur, bigos z suszonymi podgrzybkami, pieczony indyk i… dzikie doły. Doprawione świeżymi ziołami mięso i warzywa, przykryte darnią i upieczone w ziemnymdole. Lemoniada z kwiatów czarnego bzu, woda źródlana z miodem spadziowym, kompot doprawiony korzeniami. Tarty z jagodami i marcepanem, drożdżowe ze śliwkami, ciasto czekoladowe. Grybowskie piwo chłodzone w strumieniu. Ognisko. Muzykanci z sąsiedniej wsi. Śpiewy. Rozmowy. Nowe przyjaźnie. Wspomnieniana cały rok. Na całe życie. Zainteresowani? Wybierzcie się do parku zdrojowegow Wysowej-Zdroju. Zimowe spotkanie przy Dzikich Stołach odbędzie się 11 lutego 2016 roku.
www.dzikiestoły.pl
https://www.facebook.com/events/531095217053419/
Zobacz też podobne artykuły
Przewodnik po Warszawie
Od pierwszego numeru UST, w którym prezentowaliśmy Berlin, i drugiego, gdzie pojawił się Poznań, opublikowaliśmy już 21 przewodników po miastach w Polsce i za granicą. Nie było wśród nich dotychczas Warszawy, choć odpowiedni bedeker jej się należy, a tutejsze miejsca znamy świetnie – ze wszystkimi ich niuansami; nie raz obserwowaliśmy jak powstają, znamy ich zawikłane
#Dzika uczta
Przejść parę kilometrów górskim szlakiem, przeskoczyć przez strumień, zatrzymać się na chwilę, by odetchnąć i poobserwować kołującego orła bielika. Na chwilę, bo na końcu wycieczki czekają nakryte już stoły. W cieniu starej cerkiewki w Bielicznej, wśród pastwisk Regietowa Wyżnego, na końcu wsi Blechnarka czy przy zdziczałych sadach na Odernem. W Beskidzie Niskim przyroda i krajobrazy oszałamiają
#Kawa, rośliny i sport
Cała kawiarnia tonie w kwiatach, rośliny stoją na podłodze, w oknach. Przy wejściu mały gąszcz, w nich ukryte dwa fotele. W tej roślinnej enklawie można się zaszyć, by wypić perfekcyjne espresso lub aromatycznego dripa, zjeść domowe, jeszcze ciepłe pain au chocolat albo delikatny sernik. Poczytać, posiedzieć, pomyśleć. I spotkać przemiłych właścicieli, Anię i Kubę. USTA
# Ana Markowiak, Błażej Stempin, Brisman, coffee, kawowoy bar, Kuba Markowiak, Mateusz Gaca, Piece of Cake, Poznań, Ralf Rüller, rośliny, seks, The BarnWarszawski wynalazek
Bary mleczne nie są wytworem PRL. Powstały jeszcze w czasach caratu. I od początku nie były tylko jadłodajniami. Pisarze, dziennikarze, artyści, filozofowie chodzili tam, żeby zaspokoić głód intelektualny. Odświeżone mleczarnie przeżywają renesans. Wizerunek baru mlecznego w zbiorowej wyobraźni Polaków ukształtowało kino. Któż nie pamięta słynnej sceny z „Misia”? W sportretowanej przez Stanisława Bareję obskurnej jadłodajni
# Bary Mleczne, Cezary Polak, Hala Koszyki, historia, skad bar mleczny