Czym jest Thisispaper Shop & Tea Room?
To nasz sklep, który jest częścią naszej pracowni i studia projektowego. Bardzo nam zależało aby całą naszą działalność skupić w jednym miejscu. Za ścianą odbywa się praca projektowa oraz powstają torby i plecaki, a w sklepie gościmy naszych klientów i przyjaciół. Można tutaj przymierzyć nasze torby, napić się japońskiej herbaty, posmakować naszych 'smakołyków’ oraz obkupić się w domowe rośliny i polskie książki. Każdy powinien tutaj znaleźć coś dla siebie.
Skąd pomysł?
Pomysł, a raczej pomysły dojrzewały dość długo. W obecnej przestrzeni jesteśmy już rok, a sklep oficjalnie otworzyliśmy dopiero miesiąc temu. Trochę czasu zabrał nam remont oraz projekt. Od samego początku chcieliśmy aby sklep miał jeszcze dodatkową funkcję. W między czasie odbyliśmy podróż do Japonii która estetycznie była zawsze nam bliska, ale będąc dopiero tam na miejscu udało nam się stworzyć wizję czym dokładnie ma być nasz sklep. I teraz jest to miejsce gdzie my też możemy dać coś od siebie.
Dlaczego herbaty?
Herbaty piliśmy od zawsze, ale prawdziwie dobrej herbaty zasmakowaliśmy dopiero w Japonii. Tam też złapaliśmy bakcyla na japońskie słodycze i desery z herbatą matcha. Szczególnie zasmakowała nam herbata z terenów prefektury Fukuoka, która jest uprawiana w tradycyjny sposób na górzystych terenach na wyspie Kyushu przez małą rodzinną firmę (ojciec i syn). Jest to organiczna uprawa, gdzie nie stosuje się chemii, dba się o glebę, a liście są zbierane wyłącznie ręcznie. Dzięki doświadczeniu, należytej wrażliwości i dbałości właścicieli o każdy proces można później z łatwością odnaleźć pożądany smak umami. I obecnie wszystkie produkowane przez nich herbaty mamy w swojej ofercie. Można ich posmakować lub zakupić wraz z ręcznie robionymi przez nas zielonymi pralinami oraz matcha tiramisu.
Zdjęcia: Michał Matejko
Zobacz też podobne artykuły
Przewodnik po Warszawie
Od pierwszego numeru UST, w którym prezentowaliśmy Berlin, i drugiego, gdzie pojawił się Poznań, opublikowaliśmy już 21 przewodników po miastach w Polsce i za granicą. Nie było wśród nich dotychczas Warszawy, choć odpowiedni bedeker jej się należy, a tutejsze miejsca znamy świetnie – ze wszystkimi ich niuansami; nie raz obserwowaliśmy jak powstają, znamy ich zawikłane
#Wabi sabi na Jeżycach
W Poznaniu otworzyło się niezwykłe miejsce. Kawiarnia Happa to mame na Jeżycach jest wspaniale przestronna i minimalistyczna. Serwuje tradycyjne japońskie słodycze – robione ręcznie, na miejscu daifuku, dango czy dorayaki, a do tego napoje na bazie matchy. Ciężko o drugie tak na wskroś japońskie miejsce w Polsce. Happa to mame to japońska herbaciarnia stworzona przez
# daifuku, dango, dorayaki, Hadaki, Happa to mame, Japonia, Jeżyce, kintsugi, Marcin Cieleśluk, matcha, Nami Studio, Polsska, Poznań, Romanczuki, Shota Nakayama, wabi-sabi, Yuzu ginger sodaBESTIA
Rodrigo Larios, mój eks-szwagroszczak, to prawdziwa bestia – tyleż w sensie metaforycznym, co quasi-dosłownym. Ta impulsywna, radykalna, obdarzona potężną posturą i płomiennym spojrzeniem alfa od lat mieszka w meksykańskiej selwie i tam realizuje swoje architektoniczne fantazje. Tworzone przezeń kuriozalne konstrukcje przypominają gniazda gigantycznych insektów. Jak każdy „szalony” architekt, Larios bez skrępowania operuje skalą: living room
#Alchemiczka
Jej obrazy i instalacje znajdują się w kolekcjach Muzeum Pompidou w Paryżu, nowojorskiego MoMA czy Tate Modern w Londynie. The New York Times umieścił właśnie Paulinę Ołowską, podsumowując rok w gronie najważniejszych 28 kreatywnych postaci kultury w 2016 roku obok m.in Michelle Obamy, Isabelle Huppert, Donatelli Versace, Lady Gagi czy Tom Ford. Niestety w Polsce mówi i pisze
#