Składniki:
- 1 szklanka brązowego ryżu
- 3 szklanki wody
- 0,5 łyżki soli
- około 3 cm kawałek korzenia imbiru
Ryż zalej zimną wodą, posól, zamieszaj. Kiedy woda się zagotuje: dodaj imbir, drobno posiekany. zamieszaj jeszcze raz, zredukuj ogień i na małym gotuj jeszcze około 30 minut. Kiedy wchłonie wodę i będzie w ulubionej konsystencji: zdejmij z ognia, jeśli masz ochotę dodaj łyżkę masła lub oleju. Od kiedy wypróbowałam ten przepis nie jem już ryżu inaczej.
Ryż jest podstawą mego wegańskiego kakiage-don: rodzaju tempury, która jest na nim ułożona. Tym razem zanurzyłam w niej pęczek młodej polskiej włoszczyzny i kilka różyczek białego kalafiora, pocięłam surowe warzywa w pasma, mocno schłodziłam w misce wstawionej do lodówki.
Ciasto do tempury:
– gotową mieszanką mąk do tempury około 50 g na tę ilość (lub moja mieszanka: duża łyżka skrobi kukurydzianej, duża łyżka mąki ryżowej ) oprószam zimne warzywa, szybko mieszam,
– wlewam na oko lodowatą gazowaną wodę mineralną i znowu mieszam, żeby kawałki jarzyn pokryły się delikatnie powstałym ciastem lżejszym od naleśnikowego.
– wrzucam do woka na głęboki olej w temperaturze 180 stopni (ocenić można rozgrzanie tłuszczu robiąc kroplę ciasta, jeśli usmaży się błyskawicznie na złoto: to jest, jak być powinno, jeśli opadnie na dno, olej jest za zimny ).
Złociste, chrupiące gniazda warzyw wyciągam, odsączam na ręczniku papierowym, kładę na ryż, polewam sosem:
- 3 łyżki mirinu
- łyżeczką cukru
- łyżeczką sosu sojowego
W kadr weszło mi wścibskie kimono, ale Panna O’Keeffe też gotowała w jednym ze swoich trzech kimon, więc czuję, że nic nie szkodzi!
Poleć ten artykuł na Facebooku lub skopiuj link