Pomysł zrodził się rok temu, kiedy Maja była jeszcze w 3 klasie liceum. Po wspólnej imprezie ze znajomymi zobaczyła, ile jednorazowych śmieci powstało raptem w jeden wieczór, a przecież wszystkie te plastikowe kubeczki oraz słomki można było bez problemu zastąpić szklanymi naczyniami i pić z nich bez słomki! Przerazili się, że sami „dołożyli się” do tego. Michał, student pierwszego roku informatyki zaproponował, by stworzyć aplikację. Zrobili research i okazało się, że na rynku nie ma zbyt wielu aplikacji Zero Waste, a szczególnie takich, które zliczałaby, ile kilogramów plastiku można oszczędzić dzięki konkretnym gestom. Istnieje pełno aplikacji liczących kroki, kalorie, a takiej nie było. Po zdaniu matury przez Majkę i zakończeniu pierwszego roku przez Michała, postanowili wyjechać na krótkie wakacje, które okazały się roczną podróżą owocującą wieloma przygodami i aplikacją „Zero Waste Hero”.
Przyjaciele nie mieli pieniędzy na realizacje projektu i nie wierzyli, że stworzą go tylko we dwoje – bez sprzętu, programów czy inwestorów. Postanowili wyjechać za granicę, by trochę zarobić. Ich droga wiodła przez Francję gdzie brali udział w winobraniu. Praca okazała się dużo bardziej męcząca niż się spodziewali, zwłaszcza, że żadno z nich nigdy nie pracowało fizycznie. Mimo to podjęli się pracy przy kolejnych zbiorach, tym razem jabłek. Włócząc się po Francji, kupili starego vana za 1 €, w którego jednak musieli sporo zainwestować by ruszył. Pieniądze na benzynę mieli tak ograniczone, że z Normandii do ich kochanego Gdańska jechali 60 km na godzinę, aby spalanie było jak najniższe. Ta przygoda pokazała im, że w ten sposób mogą … zmniejszać ślad węglowy podczas podróżowania!
W Gdańsku pozbyli się vana, a za pozyskanie środki kupili bilety do Maroka. Pracowali tam jako wolontariusze, pomagając w jednej z małych restauracji w zamian za spanie i jedzenie na wsi, która nie miała nawet nazwy, więc naprawdę nie wiedzieli, gdzie dokładnie się znajdują. Wyjazd był niezwykle pouczający, gdyż skonfrontowali się z kulturą nie zważająca na zagrożenia wynikające z nadprodukcji plastikowych śmieci. Codziennie idąc do restauracji przez pole pięknych palm, mijali góry śmieci! Nad oceanem podczas przypływu zobaczyli widok, który doprowadził ich do łez. Mikroplastik, plastikowe butelki, golarki, kawałki zapalniczek, opakowania po różnego rodzaju produktach, słomki, siatki – wszystko to pokrywało piasek na plaży. Stwierdzili że dłużej nie mogą czekać i własnym sumptem muszą stworzyć aplikację. Przez kolejne dwa miesiące po powrocie pracowali prawie po 24 na dobę ucząc się obsługi programów graficznych, projektowania stron i aplikacji. Samodzielnie zrealizowali projekt od pomysłu aż po gotowy produkt. Koleżanka Ola Łoboda pomogła im przy tłumaczeniu tekstów. Teraz Zero Waste Hero można pobrać z Google Play i App Store i to za darmo!
W aplikacji znajdziecie wiele codziennych, małych czynności w stylu Zero Waste pozwalających na redukcję śmieci. Głównym celem aplikacji jest zliczanie ilości kilogramów plastiku zaoszczędzonych dzięki wprowadzeniu tych małych zmian. Korzystali ze swoich doświadczeń np. skompletowania zestawu naczyń i sztućców który zabierali ze sobą w podróż. Pozwał im zrezygnować z jednorazowych naczyń i zaoszczędzić pieniądze. Będąc w Maroko korzystali z butelek z filtrem dzięki czemu mogli pić wodę z kranu. Zamiast kilku pojemników z kosmetykami używali mydła i szamponu do włosów w kostce zapakowanych tylko w papier. Okazało się to nie tylko oszczędnością ze względu na plastik, ale także miejsca w plecaku! Do demakijażu Majka poleca wielorazowe waciki a do mycia zębów – bambusowe szczoteczki. Ponadto, by zmniejszyć ślad węglowy „zero waste’owi włóczykije” polecają autostop, czy tzw. „dzielone taksówki”. Wspominają przygodę z Maroko gdy do 9 osobowego vana wsiadło aż 21 osób, w tym 3 siedziały na dachu! Choć zwracają uwagę, że na takie „eco podróżowanie” trzeba mieć czas, to nawet na krótszych wyjazdach można „oszczędzić śmieci” zabierając ze sobą wspomniany zestaw. A jeśli potrzebujecie do tego dodatkowej mobilizacji, bądź chcecie wciągnąć znajomych do gry o czystszy świat – pomoże Wam w tym aplikacja Zero Waste Hero.
Aplikację można pobrać TU
Zobacz też podobne artykuły
Zalecane do zalecania
Wyłowić dobry „match” w morzu onlineʼowych flirtów to nie lada wyzwanie. Jeszcze trudniej wybrać odpowiednią randkową apkę. O tym, że Tinder nie wystarcza, wiedzą też głodni sukcesu start-uperzy. Z zapałem podrzucają więc nowe, mocno wyspecjalizowane narzędzia dla poszukiwaczy seksu, miłości i przyjaźni. Rolnik szuka żony Całkiem sporą niszę na amerykańskim rynku randkowym zapełniły aplikacje dla farmerów i
#Cywilizacja marnotrawienia
Według Food And Agriculture Organization świat wyrzuca 1/3 wyprodukowanej żywności: 1,3 mld ton. A Institution of Mechanical Engineers szacuje, że jeszcze więcej, bo nawet 2 mld ton. To niemal połowa światowej produkcji! Według badań Eurostatu z 2010 roku w Polsce w śmieciach ląduje 9 mln ton żywności rocznie, z czego 2/3 przypada na produkcję, a
#Telefon w kwadrans
Nie trzeba chodzić do salonu, wybierać spośród miliona ofert, podpisywać umowy ani zastanawiać się, czy już zapłaciliśmy rachunki. Gdzie tak jest? W Folx! Rozmawiamy z Andrzejem Popławskim, dyrektorem marketingu i współtwórcą nowej wirtualnej sieci telefonicznej. Jak się robi sieć komórkową? Na to nie ma przepisu! Oczywiście inaczej jest tworzyć operatora infrastrukturalnego, jak Play czy T-Mobile, a inaczej
# Andrzej Popławski, Folx, karta SIM, mvno, Netflix, Play, roaming, SIM instant, Spotify, UBER, wirtualna sieć telefonicznaUczta uczuciowa
Anda Rottenberg, znana krytyczka sztuki, dyrektorka ważnych instytucji kultury i kuratorka, wydała właśnie książkę kulinarną. I podeszła do niej, jak – nomen omen – kuratorka. Zbierając przepisy od przyjaciół, polskiej inteligencji nieprofesjonalnie gotującej, jak ich nazwała, stworzyła książkę piękną i pożyteczną. Taką, z której chce się gotować. „Kuchnia towarzyska i uczuciowa” to kolekcja przepisów autorki oraz
# Alicja Biała, Anda Rottenberg, Antonina Konopelska, Monika Brzywczy