Twoim miejscem pracy jest internet – prowadzisz bloga i Instagrama modowego Cajmel.pl. Opowiedz nam jak wiec wygląda Twój dzień pracy?
Bardzo różnie! Staram się nie popadać w rutynę, choć bywa, że kilka tygodni z rzędu wygląda identycznie – zwłaszcza na przełomie sezonów, kiedy mamy najwięcej pracy. Wtedy wstaję ok. 7, karmię Maurycego (kota;)), niespiesznie jem śniadanie i piję czarną kawę. To mój rytuał, którego staram się nigdy nie omijać. W międzyczasie przeglądam Instagram lub ostatnio moje guilty pleasure – TikTok! Ta platforma daje mi nadzieję, że moda na naturalność, spontaniczność i kreatywność wróci do nas szybciej, niż mogłoby się wydawać 😉 Później siadam do maili, robię listę rzeczy najpilniejszych, powoli odhaczam kolejne pozycje. Czasami dzień zaczynamy od wykonania zdjęć, załatwienia spraw na mieście, a do komputera siadam dopiero po obiedzie.
Praca z domu wymaga bardzo dużo samodyscypliny, kiedyś myślałam, że nigdy nie uda mi się opanować tej niełatwej sztuki, nie istniało dla mnie pojęcie balansu między sprawami związanymi z pracą zawodową, a życiem prywatnym. Teraz już wiem, kiedy powinnam wylogować się do życia, choć i tak zdarzają się wyjątki jak dziś, kiedy wieczór spędzam z laptopem na kolanach 😉
Cajmel jako ambasadorka marki Reserved w sezonie AW20/21
Modą zajmujesz się zawodowo. Czy w życiu prywatnym schodzi na drugi plan?
Dla mnie moda nigdy nie jest na pierwszym miejscu. Pewna estetyka, zagadnienia związane z modą, odkrywanie trendów – to wszystko jest dla mnie interesujące i zajmuje znaczną część mojego życia, to tematy w których czuję się dobrze, a tworzenie mojego miejsca w sieci pozwala mi się spełniać i od ponad 10 lat daje mi ogrom radości, ale zawsze najważniejsze jest dla mnie życie prywatne. Uwielbiam cieszyć się prostą codziennością z moim mężem i rodziną.
A co dla Ciebie jest najważniejsze w życiu prywatnym?
Najważniejszy jest dla mnie spokój, slow life, wartościowy czas spędzony z bliskimi. Jestem raczej typem neurotycznym i wiecznie niespokojnym, dlatego bardzo cenię każdy moment wewnętrznego luzu i spokoju. Bardzo podoba mi się podejście do życia ogółem, jakie manifestuje Ryfka z SzafySztywniary – praca pracą, sukcesy sukcesami, ale nie zawsze trzeba zdobywać szczyty i wspinać się na wyżyny pracowitości i ambicji. Nie musi to wiązać się z wyrzutami sumienia – do takiego stanu umysłu chciałabym dążyć. Dla mnie najważniejsze ostatnio jest to, by przestać gonić i nieco zwolnić, nauczyć się sobie odpuszczać. Co notabene w obecnej sytuacji jest chyba najlepszym, na co możemy się zdecydować 😉
Czy zdarza się, że moda Ci przeszkadza?
Moda czasem po prostu mnie wkurza. Sama istota mody i jej ulotność jest tym, co najbardziej mnie w niej fascynuje, ale jest też przyczyną frustracji, kiedy myślę jak wielkie koszty ponosi przez to nasza planeta. Trendy powstawały i przemijały od zawsze i w każdej dziedzinie życia, ale dziś, kiedy świadomość w tej kwestii wzrasta, warto promować odpowiedzialne postawy i zdystansowanie wobec chwilowych trendów. Nie zawsze jest to łatwe, nie zawsze tego chcemy, nie zawsze potrafimy postawić granicę w odpowiednim miejscu. Myślę, że warto dążyć do tworzenia stylu, którego omijają sezonowe hity i musi-miecie.
Czy zdarzyły Ci się jakieś modowe błędy?
Myślę, że w modzie nie ma reguł, więc nie wiem czy można tu popełnić błąd – no chyba, że wkraczamy w rejony niezamierzonego kiczu. Jeśli idziemy tym tropem, to tak, zdarzało mi się zahaczać o kicz! Zaczynałam kombinować ze swoim wizerunkiem w wieku 15 lat i na moje nieszczęście ślady tych eksperymentów są nieusuwalne – w Internecie nic nie ginie 😉 Niemniej staram się myśleć, że wszystko to doprowadziło mnie do momentu, w którym jestem dziś, a jestem zadowolona z miejsca, w jakim się teraz znajduję. Nie czuję presji, że muszę coś komuś udowadniać. Dziś stawiam na klasykę, prostotę i minimalizm w codziennym wydaniu.
Choć trendy się szybko się zmieniają, to na znaczeniu zyskuje styl: uniwersalny i wielosezonowy. Jak według Ciebie będzie wyglądać przyszłość branży modowej, w jakim kierunku idzie?
Bardzo cieszy mnie kierunek – uniwersalność i wielosezonowość to wartości, które są mi bardzo bliskie – staram się promować kompletowanie swojej garderoby w duchu ponadczasowości i w oparciu o jakość, a nie ilość. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że marki, z którymi współpracuję, mają świadomość powagi sytuacji i wdrażają w swoją produkcję proekologiczne rozwiązania. Wierzę, że w niedalekiej przyszłości świadomość konsumentów wymusi takie działania na większości firm w branży.
Cajmel jako ambasadorka marki Reserved w sezonie AW20/21
Pewnie każdy ma w swojej szafie ma sporo ubrań, kupionych pod wpływem chwili czy impulsu. Jak powinno wyglądać odpowiedzialne uzupełniania szafy w dobie rosnącej świadomości ekologicznej?
Odpowiedzialne kupowanie wciąż nie jest dostępne dla wszystkich. Nie każdy może sobie pozwolić na slow-fashion ze względu na wyższą cenę tych ubrań niż w sieciówkach. Sporo osób nie wie, że stawianie na jakość, a nie ilość, to nie tylko postawa eko-friendly ale również oszczędność i wygoda. Bardzo cieszy mnie, że duże marki modowe coraz częściej stawiają na tworzenie kolekcji w lokalnych fabrykach i z naturalnych materiałów, bo to wpływa na kształtowanie świadomości ich klientów. Ubrania z serii eco-aware wzbudzają coraz większe zainteresowanie – widzę to po moich obserwatorach. Coraz częściej dopytują o składy promowanych przeze mnie ubrań. Uważam, że budowanie garderoby kapsułowej to najlepsze rozwiązanie. Dzięki tej postawie kupujemy mniej i stawiamy na naturalne materiały. Mniejsza i bardziej przemyślana garderoba to również mniejsze problemy z tworzeniem stylizacji.
Zostańmy na chwilę w tej garderobie. Wiele z nas budząc się rano otwiera szafę i w głowie powtarza odwieczne pytanie: W co się ubrać? Jak to wygląda u Ciebie?
Staram się sukcesywnie budować moją garderobę w taki sposób, żeby jak najwięcej elementów łączyło się ze sobą wymiennie, tworząc nieskończoną liczbę kombinacji. Takie rozwiązanie pozwala wykluczyć problem „nie mam co na siebie włożyć”, bo po prostu wszystko do siebie pasuje! Stawiam na wygodę, bo pracując z domu mam ten komfort, że mogę pozwolić sobie na przesiedzenie kilku godzin w wygodnym dresie. Jednak gdy wychodzę z domu, stawiam zawsze na sprawdzone połączenia, w których wiem, że wyglądam dobrze i czuję się sobą. Do takich sprawdzonych zestawów zaliczam oversizowe marynarki łączone z cygaretkami, białe koszule z jeansami czy luźne sukienki ze skórzanymi kurtkami. Staram się również kupować takie ubrania, które nadają się na wiele okazji, a o ich charakterze stanowią często same dodatki.
Cajmel jako ambasadorka marki Reserved w sezonie AW20/21
Czy masz uniwersalne ubrania – czy kompletujesz je w zestawy? W jaki sposób je zmieniasz i dopasowujesz do sytuacji?
Większość rzeczy w mojej szafie jest bardzo uniwersalna. Polecę klasykiem – biała luźna (najlepiej męska i z drugiej ręki!) koszula + jeansy to dla mnie zupełny „zwyklak”, w którym na co dzień czuję się swobodnie, wygodnie, ale wciąż stylowo. W połączeniu ze sneakersami to set, w którym chodzę po bułki. Ale ten sam zestaw podrasowany butami na obcasie, mocniejszą biżuterią i czerwoną pomadką to zupełnie inna jakość, jest szykowny i bardzo wyjściowy. To samo tyczy się swetrów – zimą nie rozstaję się z wełnianymi luźnymi swetrami, noszę je w wersji domowej, ale i na odrobinę bardziej formalne okazje, wystarczy, że na wierzch zarzucę oversizową marynarkę i całość podkręcę biżuterią. Diabeł tkwi w szczegółach, to zasada, która zawsze się sprawdza. To subtelne akcenty „robią” całą stylizację. I działa to w obie strony! Sukienka, którą kupiłam z myślą o przyjęciu weselnym sprawdzi się na co dzień, jeśli stonujemy jej charakter trampkami albo ciężkimi botkami, a na wierzch narzucimy ulubiony wełniany kardigan. Dla mnie ubrania nie wiążą się z konkretną okazji, to ja nadaję im charakter i dostosowuję okoliczności.
Moda stała się lifestyl’u – nie jest już tylko ubraniem, ale mówi też o naszych aspiracjach i dążeniach? Jak ważne są trendy w twojej pracy i garderobie?
Dawniej podczas tworzenia treści na bloga, nie mogłam ominąć żadnego trendu. Wyłapywałam pojawiające się hity i tworzyłam z nimi stylizacje. Teraz mam do tego znacznie większy dystans. To nie tak, że trendy są mi obce, ale teraz dostosowuję modę do swojego stylu, a nie na odwrót. Stawiam na klasykę i prostotę, trendy wykorzystuję do podkręcenie moich stylizacji.
Wychodzi więc na to, że każdy może stworzyć własny unikalny dress code. Jak to zrobić?
Bazować na swoim poczuciu komfortu. Metodą prób i błędów udało mi się wypracować styl, w który czuję się pewna siebie. Jeśli nie mam tej pewności, traktuję to jako sygnał, że mój strój jest przestylizowany lub dobrany nieodpowiednio do sytuacji.
Cajmel jako ambasadorka marki Reserved w sezonie AW20/21
Jakie są Twoje ulubione kampanie modowe, marki, must have w szafie i walizce?
Uwielbiam kampanie francuskich marek za ich naturalność, wdzięk i nutę nonszalancji. Nasze polskie brandy nie pozostają w tyle, co raz bardziej widać na stawiania na naturalności w ich akcjach. Nie mogę tutaj nie wspomnieć o kampaniach Reserved – ostatnio urzekła mnie przepiękna sesja do kampanii Lookbook AW2020. Reserved stawia w niej na stonowane kolory i połączenie tkanin o różnych fakturach – dzianiny, skóry i satyny. To właśnie z tej kolekcji pochodzi przepiękny szary garnitur, który jest super uniwersalnym rozwiązaniem i idealną alternatywą dla sukienki. Jeśli chodzi o moje must-have, to poza wspomnianą marynarką jest (pewnie Was nie zaskoczę) biała koszula, idealnie skrojone proste jeansy, skórzana marynarka, kaszmirowy golf, ciepły wełniany płaszcz o długości do połowy łydki i skórzane botki z kwadratowym noskiem. Mnie więcej nie potrzeba na sezon jesienno-zimowy!
Rozmawiał Michał Baran
Poleć ten artykuł na Facebooku lub skopiuj link