Mieszkańcy Azji uwielbiają jego aromat nie tylko w kuchni – w życiu codziennym towarzyszy im stale. Wystarczy wspomnieć zimowy rytuał: gorącą wodę z pokrojonymi w ćwiartki owocami – to Japończycy zażywają takich kąpieli, które mają przynieść zdrowie, szczęście i dostatek w następnym roku. Dla Europejczyków zapach yuzu ma zupełnie inne, typowo letnie konotacje: słońce, orzeźwienie, energia. Bo destylowany lub wytłaczany ze skórki olejek yuzu ma właśnie energetyzujący, odświeżający i pobudzający aromat. Oprócz tego, że w aromaterapii wykorzystuje się go w schorzeniach górnych dróg oddechowych, to po prostu pachnie niezwykle przyjemnie.
W świecie perfum przez długi czas ten składnik był pomijany, być może z powodu ceny. Olejek yuzu jest bowiem jedną z najdroższych cytrusowych esencji. Pierwszymi zapachami, w których nuta ta została mocno zaakcentowana, były męskie klasyki: Issey Miyake L’Eau d’Issey (Jacques Cavallier, 1994) i Kenzo L’Eau Par Kenzo (Olivier Cresp, 1999). Co ważne – oba szczęśliwie przetrwały do naszych czasów. Kobiety na „wielkie” perfumy z yuzu musiały czekać nieco dłużej, ale w 2006 roku skomponował je Alberto Morillas, tworząc bukiet kwiatowo‐cytrusowy: Versace Bright Crystal. W tym samym roku Pierre Guillaume wylansował Yuzu AbIrato – niszową mieszankę, w której połączył yuzu z miętą, mirtem i hyzopem. To zapach o wyraźnie ziołowym podbiciu (za sprawą tymianku i czarnego pieprzu). W podobnym stylu, choć bardziej radosnym i lekkim, pachnie Carthusia Mediterraneo.
W 2017 roku angielski perfumiarz, James Heeley, sięgnął po japońskie inspiracje i we współpracy z Maison Kitsuné wyczarował Note de Yuzu. Tutaj yuzu gra na bazie z morskiej soli i alg, a olejek wetiwerowy wnosi pierwiastki drzewne i nieco zielone. Zamysłem twórcy było zamknięcie we flakonie aromatu wspomnianej wyżej japońskiej kąpieli. Najnowszymi kompozycjami z tą nutą są perfumy Acqua di Parma Yuzu (2019) i Nicolaï Eau de Yuzu (2020). Patricia de Nicolaï pierwszy raz użyła olejku z yuzu rok wcześniej, tworząc swoje słynne drzewno‐skórzane Baikal Leather Intense, ale dopiero w Eau de Yuzu składnik ten wyczuwalny jest na pierwszym planie. Dodatek drewna gwajakowca sprawia, że kompozycja zyskuje drzewny, wytrawny niuans i nie jest czysto cytrusowa.
Carthusia Mediterraneo, 325 zł Pierre Guillaume Yuzu Ab Irato, 440 zł Nicolaï Eau de Yuzu, 192 zł Heeley Note de Yuzu, 575 zł
Tekst: Marcin Budzyk‐Wermiński
Perfumeria Niszowa Impressium,
Dom Handlowy Mysia 3, Warszawa www.impressium.pl