JEMY, MÓWIMY, CAŁUJEMY
Bez kategorii, WYDARZENIA

Intifada w garnku makluby


Ukończyła psychologię i sztukę, ale trzy lata temu postanowiła zrobić też kurs gotowania. – Nie jest to zmiana kierunku moich działań – tłumaczy – lecz ich kontynuacja. Od 2009 zajmuję się w mojej sztuce polityką znikania. Dodałam więc jeszcze jedno medium, które pozwala mi to zagadnienie eksplorować. Jedzeniem zainteresowałam się podczas mojej rezydencji w Tokio w 2016 roku, gdzie pracowałam nad nowymi instalacjami. W tamtym okresie dużo się działo w polityce światowej, czułam, jak gwałtownie, prawie namacalnie wzrasta ciśnienie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie zresztą ciągle dzieje się coś
niepokojącego. Jako artystka zadałam sobie pytanie: jak możemy uczestniczyć w tych procesach, tworząc coś namacalnego.

 

W Tokio odwiedzała ludzi w domach i poprosiła, żeby podzielili się melodiami, które ich uspokajają, kiedy świat nie ma sensu. Powtórzyła to w Jerozolimie i w Kairze. Z tych melodii stworzyła instalację. – Ale kiedy samej sobie zadałam to samo pytanie: co mnie koi, kiedy na świecie dzieją się groźne rzeczy, to zrozumiałam, że jest to przede wszystkim jedzenie – mówi Mirna. Już w Tokio poszła na kursy kulinarne, a gdy wróciła do Palestyny, zaczęła naukę w profesjonalnej szkole gotowania i po roku otrzymała dyplom. – W tym czasie zrozumiałam, że w Palestynie jest ogromna potrzeba powrotu do tematu jedzenia, a przez to także do rozmowy o polityce, geografii, historii. Bo u nas poziom frustracji i rozczarowania polityką jest olbrzymi. Czujemy się bezradni wobec długich lat kolonizacji i okupacji, w trakcie których nasze tradycje zanikają lub są zawłaszczane – tłumaczy artystka. Dlatego założyła Palestine Hosting Society – projekt, który pozwala eksplorować rodzime praktyki kulinarne – zwłaszcza te, które przestają istnieć. – Storytelling, głosy kuchni, głosy kobiet – bo to one są podstawą, kotwicą zarówno intifady, jak i codzienności – wyjaśnia Bamieh i dodaje: – Zaczęłam od projektu realizowanego w kuchniach zwykłych ludzi, w różnych miejscach Palestyny – wybraliśmy rodzinę w Gazie, w Ramallalh, inną w wiosce blisko Bozrah.

 

 

Każda z kolacji miała temat przewodni ze specjalnym menu. A potem przeszliśmy do większej skali – w muzeach na świecie (m.in. w nowojorskiej MoM-ie) organizowaliśmy kolacje na ponad 60 osób.
Na stronie Palestine Hosting Society można znaleźć dokumentację z tych wydarzeń oraz menu. I co zaskakujące – kiedy wczytamy się w nie – odkrywamy, jak wiele dań znamy z kuchni izraelskiej. – To olbrzymi problem dla nas, bo Izraelczycy zaanektowali wiele z naszych oryginalnych dań, zawłaszczając tym samym naszą tożsamość. Żeby wspomnieć choćby hummus, mutabal czy przyprawę zatar. Wiesz, że Izraelczycy zakazali nam nawet zbierania niektórych ziół potrzebnych do zataru. Pod pretekstem, że to niebezpieczne. Tak, nawet wędrowanie po górach i zbieranie ziół stało się w Palestynie przestępstwem – mówi Mirna z przejęciem, a po chwili sygnalizuje: – Ale spokojnie, dzięki Palestine Hosting Society zachowujemy oryginalne przepisy, a mamy ich mnóstwo! Jest choćby makluba – jednogarnkowa potrawa, zazwyczaj z ryżu, kurczaka, kalafiora oraz wielu arabskich przypraw, w szczególności kardamonu; garnek odwraca się przed podaniem, nazwa dania dosłownie oznacza „do góry nogami”. Są maftoul, czyli palestyński gruboziarnisty kuskus, kurczak z sumakiem albo płaski chleb pieczony na ogniu. Mirna Bamieh już dwukrotnie była rezydentką Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Wróci do niego w lipcu, żeby wziąć udział w zbiorowej wystawie „Codzienne formy oporu”.
Wystawa wieńczy kilkuletni projekt poświęcony afirmacji palestyńskiej codzienności. Praktyki z niej zaczerpnięte mogą bowiem odegrać znaczącą rolę w społeczeństwach objętych konfliktem. W tej alternatywnej opowieści o Palestynie artyści badali obyczaje i rytuały, które pomagają zachować człowieczeństwo i stawić opór w czasie zawirowań społecznych, politycznych i ekologicznych.

www.palestinehostingsociety.com
www.mirnabamieh.info 
www.u-jazdowski.pl

 

Tekst: Monika Brzywczy, zdjęcia: archiwum Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski

Zobacz też podobne artykuły

Wszystkie wydania ust
  • nr 29

  • nr 28

  • nr 27

  • nr 26

  • nr 25

  • nr 24

  • nr 23

  • nr 22

  • nr 21

  • nr 20

  • nr 19

  • nr 18

  • nr 17

  • nr 16

  • nr 15

  • nr 14

  • nr 13

  • nr 12

  • nr 11

  • nr 10

  • nr 9

  • nr 8

  • nr 7

  • nr 6

  • nr 5

  • nr 4

  • nr 3

  • nr 2

  • nr 1

Nasze przewodniki po miastach
  • Kraków

  • Lizbona

  • Polskie góry

  • Bangkok

  • Lato

  • Kioto

  • Mediolan

  • Singapur

  • Warszawa

  • Warszawa

  • Berlin