28 czerwca 201412 lipca 2019 PRZEPISY, WYDARZENIABiała strona Śląska Monika Brzywczy Najlepiej wyruszyć z Katowic kiedy jest jeszcze ciemno. Przed świtem skręcić z głównej drogi na Kraków, minąć hutę, której nie sposób przeoczyć, a dalej wypatrywać. Kiedy krajobraz zacznie falować i pojawią się pierwsze białe skały, to znak, że przygoda właśnie się zaczyna. Czas bezpiecznie zaparkować na poboczu, wdrapać się na najwyższe wzniesienie i patrzeć jak nad Jurą wstaje słońce. Potem pójść przed siebie, w którąkolwiek stronę. Każda z tutejszych ścieżek nas zaskoczy. W przerwie wędrówki zregenerować się nieśpiesznym posiłkiem w samym sercu tego miejsca. Czarnego pod ziemią, białego u góry.