14 stycznia 202315 stycznia 2023 LUDZIEWęszenie za starowieczem ustamagazyn_admin O wojnie w nas, o powrocie do krajobrazów dzieciństwa i celebracji natury w całej jej zwierzęcości i zmysłowości opowiada Andrzej Stasiuk. Oraz o tym, że to kobiety ocalą świat. Po 12 latach od książki „Taksim” doczekaliśmy się nowej powieści Andrzeja Stasiuka – „Przewóz”. W tak zwanym międzyczasie ten samotnik z beskidzkiego Wołowca rozwijał inne, bardziej reportersko-eseistyczne sposoby na opisywanie świata, oglądanego głównie w podróżach na Wschód, bliższy i dalszy. Na tę rozmowę także umówiliśmy się „w drodze”, przy okazji. Stasiuk jechał z Beskidu Niskiego, a ja z Warszawy. W ogrodzie, w którym zeszły się nasze ścieżki, śpiewały ptaki, a skwar był taki, jak w wojenne lato, kiedy powieściowy przewoźnik przeprowadzał uciekinierów i awanturników przez Bug między światami, niczym mityczny Charon przez Styks.