Panowie szokują, obnażają, obrażają i… są za to kochani. Stefano Selettiemu, twórcy znanej marki Seletti, tak bardzo spodobało się to, co robią artyści, że zaproponował im współpracę. Jej owocem jest kolekcja Seletti wears Toiletpaper. Składają się na nią emaliowane kubki i talerze z reprodukcjami zdjęć oraz ceraty stołowe oraz mydełko toaletowe (ugryzione). Projekt skupia się na kontrowersyjnych fotografiach, użyte materiały są jedynie ich nośnikiem, stąd decyzja o wyborze prostych i niedrogich materiałów (emalia, cerata) popularnych w latach 60. W Polsce produkty z serii Seletti wears Toiletpaper dostępne są w Magazynie Praga.
www.magazynpraga.pl
Zobacz też podobne artykuły
BESTIA
Rodrigo Larios, mój eks-szwagroszczak, to prawdziwa bestia – tyleż w sensie metaforycznym, co quasi-dosłownym. Ta impulsywna, radykalna, obdarzona potężną posturą i płomiennym spojrzeniem alfa od lat mieszka w meksykańskiej selwie i tam realizuje swoje architektoniczne fantazje. Tworzone przezeń kuriozalne konstrukcje przypominają gniazda gigantycznych insektów. Jak każdy „szalony” architekt, Larios bez skrępowania operuje skalą: living room
#Alchemiczka
Jej obrazy i instalacje znajdują się w kolekcjach Muzeum Pompidou w Paryżu, nowojorskiego MoMA czy Tate Modern w Londynie. The New York Times umieścił właśnie Paulinę Ołowską, podsumowując rok w gronie najważniejszych 28 kreatywnych postaci kultury w 2016 roku obok m.in Michelle Obamy, Isabelle Huppert, Donatelli Versace, Lady Gagi czy Tom Ford. Niestety w Polsce mówi i pisze
#Chodźmy do lasu
„Do lasu” jest pierwszym z działań salonu Red Onion poświęconych artystycznemu badaniu materiałów, których używa się w projektowaniu.Rzeźbiarskie konstrukcje projektu Lorens Studio zawieszone gdzieś pomiędzy poszukiwaniem pięknej formy w przestrzeni a funkcją użytkową, wyrosną w przestrzeni sklepu tylko na tydzień. Będą kolejnym głosem o możliwości dialogu sztuki z przestrzeniami handlowymi, czyli czymś, co w Paryżu albo Londynie jest standardem,
# design, Lorens Studio, RED ONIONRyż i klejnot
Okazuje się, że inaczej wygląda porcja sake dla wesołków, a inaczej dla smutasów. Z naszej aury można wyczytać, kto jakiego trunku potrzebuje. A przynajmniej jedna osoba potrafi to zrobić – właścicielka wyjątkowego tokijskiego baru, Marie. Ulice Tokio są wypełnione po brzegi niekończącą się ilością knajpek, barów i restauracji. Żeby wyróżnić się w tym oceanie, potrzeba
# Arieh Rosen, Gem by Moto, Noam Levinger, www.gembymoto.gorp.jp