Michel Houellebecq nazwał opowia- dania Lovecrafta „literaturą marzeń, którą gardzi krytyka”. Pisarz zbudował integralny
mit o Cthulhu – odwiecznych starych bogach, których cywilizacja poprzedzała pojawienie się człowieka na Ziemi. Teraz dawni bogowie wracają, by siać terror i zgrozę. Okrutna
wizja, której bliżej do trashowej literatury
niż do klasyki, zainteresowała reżysera Michała Borczucha.
Według Houellebecqa Lovecraft zaprojekto- wał faszyzm w swojej demonologii. To ciekawy trop: z jednej strony fantazja, która buduje marzenie o wielkim strachu (potwory Love- crafta), z drugiej portret społeczeństwa epoki rozwoju: zdegradowani dżentelmeni, detektywi i naukowcy oddający się podejrzanym kultom
i badaniom oraz oczywiście slumsy metropolii. Szaleństwo i starzy bogowie to główne tematy interesujące reżysera. Pomimo postępu cywi- lizacji ludzie zakorzenieni są w przeszłości,
a ta właśnie powraca z furią, ale i nostalgią. Strzeżmy się!
Lovecraft w Nowym
