Rok temu wiosenne wydanie robiliśmy tuż po ogłoszeniu pierwszego lockdownu – w trudnych warunkach, bo nikt nie wiedział, co nas czeka, ale wciąż jeszcze mieliśmy pewną pulę zebranych doświadczeń wartych opisania. Dziś, kiedy od roku tkwimy w covidowym marazmie, bojąc się, że zachorujemy albo czekając na szczepienie, jesteśmy odcięci od rzeczy, które dawniej sprawiały nam przyjemność – podróży, kultury, spotkań z przyjaciółmi, wyjść do restauracji i barów.
Każdy z nas tworzy sobie własny sposób na przetrwanie. Analizujemy te nowe okoliczności i szukamy małych albo dużych argumentów, które dają nadzieję lub po prostu pozwalają jakoś egzystować. Jedni poszli w sporty, inni w medytację, są tacy, którzy remontują mieszkanie lub kupują dom na wsi, czy odwiedzają wszystkie parki krajobrazowe w Polsce. Jeszcze inni zaczęli robić kombuchę lub pieką chleb. Jedno ich łączy – znaleźli alternatywę, która generuje endorfiny. Dzięki nim mają siłę, by iść przez ten niepewny czas.
W tym numerze postanowiliśmy przyjrzeć się sposobom na szczęście. Szukamy metod na uwal‐ nianie frajdy, uśmiechu, radości.Dla mnie to jednak w dużej mierze podróże. Było ich sporo w tym roku, większość bliska, krajowa, ale w lutym wybrałam się do Meksyku, który dał mi niezapomnianą dawkę energii także rok temu. Nie zawiodłam się i tym razem – choć nie znalazłam jej na plaży w Tulum, ale w schowanej między górami Oaxace. Przeczytajcie koniecznie o danzantes mexicas, ruchu praktykującym nową‐starą religię Meksyku, o młodych ludziach, którzy swoje biznesy i życie organizują w oryginalny sposób, którzy mówią o potrzebie rewolucji. I realizują ją!
Przedstawiamy Wam też kilka świetnych osób, które nas zarażają optymizmem. To przede wszystkim grecka malarka Irini Karayannopoulou, która nie tylko bojkotuje patriarchalny porządek, ale też z pirackim zacięciem przejmuje biografie innych, bo jednego życia jej za mało! Mamy też dla Was wyjątkowy przewodnik. Tym razem nasi przyjaciele i współpracownicy opisali miejsca ulubione, za którymi najbardziej tęsknią. Mamy nadzieję, że i im, i nam uda się je niebawem odwiedzić. A tymczasem fantazjujemy i wspieramy je zdalnie. Chcemy, żeby przetrwały!
Pamiętajmy, że podróże wciąż są możliwe – ruszajmy, jak Wojtek Friedmann albo John Margolies, bez celu, by być w drodze lub „dokumentować dziwaczne stacje benzynowe, oldschoolowe szyldy, stare jadłodajnie, cudaczne motele i inne gargamele”. A może założymy na wiosnę własny ogródek – przy domu, na balkonie lub choćby na parapecie? Jedna z najciekawszych polskich ogrodniczek, zajmująca się permakulturą Klaudia Sidorowcz, opowiada nam o tym, jak sama uprawia ziemię i udziela kilku porad debiutantom. Na pewno znajdziecie w tym numerze sporo pomysłów na frajdę w pandemii lub mimo niej. Mam nadzieję, że lektura UST też jej trochę przyniesie.
Redaktor naczelna
MONIKA BRZYWCZY
okładka zdjęcie: Krzysztof Kozanowski, stylizacja: Vasina, make-up i włosy: Kama Jankowska
modele: Ania i Maks/ Uncover Models, ubrania: kolekcja Reserved Unisex