Tego naprawdę nie wolno przegapić – już w maju oficjalne otwarcie lodziarni Lukullus St. Tropez! Każdy z nas pamięta kręcone na plaży lody w jednym smaku czy te wybierane w sklepowej zamrażarce, rożki lub na patyku. Czasy się zmieniają, jednak nasza słabość do lodów nie. A że uwielbiamy słodycze Lukullusa, to wiadomość o otrwarciu ich lodziarni wzbudziła nie mały entuzjazm. Mieliśmy już okazję próbować tych lodów na jednym z naszych świąt na Mysiej 3. Są dobitne w smaku i kolorze, są też w większości odwzorowaniem ciastek, ktore znamy z oferty Lukullusa.
Tym, co definiuje całe przedsięwzięcie jest autentyczność. Albert i Jacek rozumieją ją jako najwyższą jakość i naturalność składników ale również rzemieślnicze przygotowanie. Jak mówią, często te hasła pozostają pustymi sloganami w czasach wszechobecnych budek z lodami. Ich odpowiedzią są dwa lata przygotowań do produkcji, dbałość o gramaturę, kilkunastogodzinne macerowanie owoców czy lody dojrzewające 24 godziny – według nas to najlepsza rekomendacja. Panowie poszli jednak jeszcze dalej, inspirując się najlepszymi lodziarniami: Une Glace a Paris czy Otalag na rzymskim Zatybrzu.
Te najlepsze w Europie lodziarnie wyznaczały kierunek lodów z Sain Tropez. Oferta warszawskiej lodziarni przywodzi na myśl podróż. Jest to trafne porównanie, bo dzięki temu prostemu deserowi zwiedzimy gorącą Sycylię kosztując sorbet pomarańczowy z szafranem, czy przenosimy się do Japonii za pomocą mlecznych lodów z herbatą matcha i orzeźwiającymi owocami yuzu. Mało? Powrócimy do tego co znamy od dzieciństwa czyli sorbetu z rabarbaru czy truskawek, które doskonałe rosną tylko w Polsce, a podobno najlpesze są w Milanówku. Nasza podróż nie będzie mieć końca, ponieważ wiosna i lato w Lukullusie, przywita nas lekkimi owocowymi smakami, by jesienią i zimą zaoferować czekoladę czy alkohol. Pozostając przy temacie jakości składników oraz smaków, w lodziarni przy Rozbrat 22/24 znajdziemy również znaną już z oferty cukierni róże damasceńską z Doliny Róż z Bułgarii czy najlepszą śmietanę i masło prosto z Grajewa. Wielbiciele lodów waniliowych będą zachwyceni, ponieważ, bazą ich lodów będzie masło i ziarenka wanilii wydrążone z lasek wanilii Bourbon z Madagaskaru. To nie wszystko, bo do wyboru będzie, aż dziesięć smaków. I nie powinniśmy obawiać się, że nie zdążymy wszystkich przetestować, lodziarnia będzie otwarta cały rok. Zostawmy na chwilę lody i przyjrzyjmy się miejscu, w którym na pewno będziemy bardzo często bywać. Lodziarnia zachwyca kolorami. Już witryna sugeruje, że w środku czeka nas rozpusta. Uwielbiamy to! Za wnętrze odpowiada Aleksandra Wasilewska, która razem z chłopakami przenosi nas do świata ociekającego złotem, różem i seledynem. Wszystko na wiecznie modnym lastryko przy lustrach multimplikujących ilość kulek w naszych rożkach! Znajdziemy tutaj inspiracje latami 80.i 90. oraz twórczością designerów z grupy Memphis.
\
Za grafiki zdobiące opakowania i logo odpowiada natomiast Magda Łapińska. Bliskie nam jest jej wyczucie i śmiałość artystyczna. Musimy również wspomnieć o Marcie Igierskiej, której kolaże stają się znakiem rozpoznawczym nowego projektu, a które zobaczymy latem na pudełkach w wszystkich cukierniach Lukullus. Chłopaki! Dzięki za St. Tropez! Warszawa jest Wam wdzięczna!
Lukullus, WARSZAWA, Rozbrat 22/24
https://www.facebook.com/cukiernialukullus
Tekst: Michał Baran, zdjęcia: Lukullus
Poleć ten artykuł na Facebooku lub skopiuj link