Efektem ponad rocznych poszukiwań sześćdziesięcioosobowej grupy była wczorajsza finałowa kolacja „Korzeń – studium przypadku”. Często bardzo skomplikowane, zwykle delikatne i bardzo osobiste historie, stały się punktem wyjścia, były używane w dialogu między twórcami tego przedsięwzięcia i zostały wyrażone w ostatecznym efekcie, którego mogli doświadczyć goście zaproszeni na wydarzenie.
Do Czerwonego Dworka (17 km od Jeleniej Góry) dojechaliśmy wspólnie około południa, tam czekało na nas drugie śniadanie oraz możliwość spędzenia czasu z członkami FTT. Następnie poproszono nas o oddanie telefonów. To był początek pozbywania się naszych związków z codziennością i zarazem krok za krokiem przybliżanie się do naszego osobistego Korzenia. Pierwszy przystanek podczas leśnego spaceru poświęciliśmy na praktykę Stojącej Wody (czegoś w rodzaju słowiańskiej jogi uprawianej przez kobiety z terenów dzisiejszej Białorusi, Ukrainy i Rosji). Kolejnym było odkrywanie lasu z zawiązanymi oczami, dzięki któremu wyostrzyły się nasze zmysły. Po czym wróciliśmy do Czerwonego Dworka, by obejrzeć film „Korzeń” w reżyserii Marcina Wokana (premiera czerwiec 2016) będący podsumowaniem wcześniejszych działań FTT i preludium do ich rootsowych poszukiwań. Na koniec z popupowej sali kinowej przenieśliśmy się na miejsce, w którym odbywała się kolacja (projekt przestrzeni Joanna Nowara). Pierwotny krąg, do siedzenia pieńki i kamienie między nogami jako prymitywny stół, to na nich spożyliśmy pięciodaniową kolację przygotowaną przez: Michała Czekajło, Tomasza Hartmana, Karola Karpiaka i Joannę Solecką. Techniki kulinarne, których używali były określone możliwościami polowej kuchni – wędzenie, pieczenie, gotowanie, parowanie, a produkty oraz same receptury, których użyli związane były z regonami Polski, z których pochodzili ich autorzy: Śląsk – galaretka z gołębiem i żymlokiem, Centrum – zupa z żytniego chleba ze smażonym pieczywem, Mazury – pieczona kiełbasa ze szczupaka z babką ziemniaczaną z rzeżuchą i rukwią wodną, Kaszuby – wędzona koźlina z serem kozim z pokrzywą, Kresy – pampuch drożdżowy z pieczonym jabłkiem i rabarbarem. Za napoje podawane podczas kolacji odpowiedzialni byli: Aleksandra Pawlik – alkohole, Filip Kucharczyk – kawa, Piotr Mońka – herbata. Całość zastawy na wydarzenie przygotowały studentki Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu. O oprawę muzyczną wydarzenia zadbał Wojtek Furmaniak.
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Szydziak,
Zobacz też podobne artykuły
Joga w plenerze 2020
W taką pogodę szkoda czasu na uprawianie jogi w czterech ścianach! Przejrzeliśmy warszawskie parki, łąki, a nawet dachy i przygotowaliśmy dla Was listę miejsc gdzie możecie praktykować jogę latem. Jest w czym wybierać! Pomimo pandemicznych ograniczeń stołeczne szkoły starają się działać normalnie z zachowaniem wszystkich środków ostrożności. Przedstawiamy aż 16 ciekawych plenerowych jogowych miejscówek (i
#Książki i kwiaty
Już w piątek startuje w Warszawie 4. edycja Targów Książki Kulinarnej. USTA wezmą w nich udział! Na naszym stoisku znajdziecie wszystkie nasze publikacje książkowe, magazyny, plakaty, a także kilka atrakcji przygotowanych wspólnie z MOD. Zapraszamy! W tym roku hasło przewodnie imprezy brzmi: SMAKUJEMY! Potrzebujemy wytchnienia od eksperymentów, skupienia na prezentacji, nazewnictwie i nieskazitelnej technice. Zatrzymajmy się
# CSW, kuchnia, kulinaria, Qchnia artystyczna, Targi Ksiażki Kulinarnej, wydawnictwa, Zamek UjazdowskiPost – pomiędzy piekłem a niebem
Za nieprzestrzeganie postu w czasach Bolesława Chrobrego można było stracić zęby, a w czasach kontrreformacji być posądzonym o konszachty z diabłem. Surowe zasady żywieniowe odstraszały obcokrajowców, ale polscy dworzanie umieli się w poście pocieszyć – cukrowymi kolacjami i kulinarną iluzją. Kto miał stałą dyspensę od postu, a kto powinien zostać świętym polskiego slow foodu? O
#Różnica ciśnień
Andrzej Bargiel, właśnie jako pierwszy zjechał na nartach ze szczytu K2, a wcześniej z Broad Peak w Karakorum. Kilka lat temu prześcignął wszystkich w prestiżowym biegu Elbrus Race w klasie extreme, a latem 2016 roku pobił rekord szybkości zdobycia pięciu najwyższych szczytów byłego ZSRR. Andrzej opowiada nam o momentach trudnych, punktach zwrotnych i o tym,
# Andrzej Bargiel